Góry i polany słońcem zalane
Zakopane! Zakopane!
Potoki srebrzyste i dni czasem dżdżyste
Zakopane! Zakopane!
Ach, góry te kochane, często przemierzane
Zakopane! Zakopane!
Mgły powłóczyste i sczyty strzeliste
Zakopane! Zakopane!
(CGFC)
Po górach i polanach słońcem zalanych
Wędrowanie! Wędrowanie!
Przez potoki srebrzyste i w dni czasem dżdżyste
Wędrowanie! Wędrowanie!
Przez góry, te kochane, często przemierzane
Wędrowanie! Wędrowanie!
Poprzez mgły powłóczyste i na szczyty strzeliste
Wędrowanie! Wędrowanie!
(DG)
To piosenka napisana z Elizą podczas rajdu klasowego - była taka wycieczka, prawda?
Obok tekstu w zeszycie dużymi literami "Poranek Wieczorka"...
To się działo naprawdę?
2000, może 2001 - gdzieś w Poroninie
czwartek, 6 sierpnia 2015
62. Szanta jeziorna
Dzisiaj dobrze wiatr nam dmucha
Albo duje - jak kto woli
To na pewno jest zasługa
Bretońskiej fasoli
Był sobie raz pan Adam
Co miał siłę jak dwa chłopy
Ze stołówki nie wychodził
Bo czekał na lody
Każdy zrywa włosy z głowy
Nasz pan Andrzej jest surowy
A że każdy o tym marzy
Zrobi z nas żeglarzy
Dwa pieski pana Adama
Dwa sznaucerki, ładna sztuka
Kortez nie wie co to brama
Totek głaza szuka
Sznaucer to jest jego rasa
Totek masz, tu jest jedzenie
Tyko ja zachodzę w głowę
Czemu je kamienie
A z Korteza też gagatek
Chociaż wzrostu jest niskiego
Ty mu w lewo rzucasz patyk
On biegnie do niego
Naszą łajbą jest Prorektor
Każdy szczotką go szoruje
Jak ci mewy w pokład srają
Łapiesz i gotujesz
(mewy łapiesz - oczywiście)
Nie odpuszczaj, nie popuszczaj
To ci na nic się nie nada
Weź się w garść i kiedy trzeba
To szybko odpadaj
My lubimy w gaciach chlupy
Stąd ta nazwa - Mokre Dupy
Jak nie leje, słońce mamy
To nie wypływamy
Z bajdewindu do baksztagu
Zwrot przez rufę i ostrzenie
Tak to właśnie się odbywa
Pomocy niesienie
(ilustracja na okładce śpiewnika jest właśnie do tej zwrotki)
Hej ha! ciągnij szota!
Hej ha! ciągnij fała!
Hej ha! zwijaj żagle!
Dalej na pagajach
Na naukę czas już, pora
Powyjmować książki z wora
To nauka w las nie pójdzie
Tylko do jeziora
A na egzaminie trudnym
Dawid bardzo był uczcicwy
Stwierdził, że test jest zbyt nudny
Zaczął wiązać liny
Ciągle lało, ciągle wiało
Ciągle żagle nam szarpało
Jednemu jajka podwiało
To zwrotka dla Piotrka
Trzy dni leje i nie wieje
Grzyb pod drzewem wielki wyrósł
Kto dziś pierwszy na komendzie?
Kolega Maryjusz
Aga wciąż gra na gitarze
Gardło ma już bardzo zdarte
Do pięt jej nie dorastają
żadni piosenkarze
Mateuszek to okruszek
Taki tyci, że nie widać
Swędział go nosa koniuszek
Nos się przestał kiwać
Marcin to jest kawał chłopa
kulturystą chciałby zostać
a na razie bierze mopa
obiad chciałby dostać
Ble ble ble ble, ble ble ble ble
Słychać tutaj szumy z dali
To nasz Piotrek zaczął gadać
Aż go załatali
(do tej zwrotki jest na pewno jakaś anegdota...)
Wciąż nam leje po jeziorze
Gacie mokre, o mój Boże
Wszyscy znów z naszego grona
Pragną do kingstona
Czy słyszycie tą melodię? Szant nie da się po prostu czytać, szanty czuje się od razu!
Jest o stołówce, o kadrze :-), o łajbie, o żeglowaniu i o załodze!
Pisaliśmy chyba w takim składzie - Bernadka, Aga, Mateusz, Piotrek, Mariusz, Tomek, Dawid, Rafał, Marcin i ja.
Wakacje 2007, Obóz żeglarski PK na Jeziorze Żywieckim.
Albo duje - jak kto woli
To na pewno jest zasługa
Bretońskiej fasoli
Był sobie raz pan Adam
Co miał siłę jak dwa chłopy
Ze stołówki nie wychodził
Bo czekał na lody
Każdy zrywa włosy z głowy
Nasz pan Andrzej jest surowy
A że każdy o tym marzy
Zrobi z nas żeglarzy
Dwa pieski pana Adama
Dwa sznaucerki, ładna sztuka
Kortez nie wie co to brama
Totek głaza szuka
Sznaucer to jest jego rasa
Totek masz, tu jest jedzenie
Tyko ja zachodzę w głowę
Czemu je kamienie
A z Korteza też gagatek
Chociaż wzrostu jest niskiego
Ty mu w lewo rzucasz patyk
On biegnie do niego
Naszą łajbą jest Prorektor
Każdy szczotką go szoruje
Jak ci mewy w pokład srają
Łapiesz i gotujesz
(mewy łapiesz - oczywiście)
Nie odpuszczaj, nie popuszczaj
To ci na nic się nie nada
Weź się w garść i kiedy trzeba
To szybko odpadaj
My lubimy w gaciach chlupy
Stąd ta nazwa - Mokre Dupy
Jak nie leje, słońce mamy
To nie wypływamy
Z bajdewindu do baksztagu
Zwrot przez rufę i ostrzenie
Tak to właśnie się odbywa
Pomocy niesienie
(ilustracja na okładce śpiewnika jest właśnie do tej zwrotki)
Hej ha! ciągnij szota!
Hej ha! ciągnij fała!
Hej ha! zwijaj żagle!
Dalej na pagajach
Na naukę czas już, pora
Powyjmować książki z wora
To nauka w las nie pójdzie
Tylko do jeziora
A na egzaminie trudnym
Dawid bardzo był uczcicwy
Stwierdził, że test jest zbyt nudny
Zaczął wiązać liny
Ciągle lało, ciągle wiało
Ciągle żagle nam szarpało
Jednemu jajka podwiało
To zwrotka dla Piotrka
Trzy dni leje i nie wieje
Grzyb pod drzewem wielki wyrósł
Kto dziś pierwszy na komendzie?
Kolega Maryjusz
Aga wciąż gra na gitarze
Gardło ma już bardzo zdarte
Do pięt jej nie dorastają
żadni piosenkarze
Mateuszek to okruszek
Taki tyci, że nie widać
Swędział go nosa koniuszek
Nos się przestał kiwać
Marcin to jest kawał chłopa
kulturystą chciałby zostać
a na razie bierze mopa
obiad chciałby dostać
Ble ble ble ble, ble ble ble ble
Słychać tutaj szumy z dali
To nasz Piotrek zaczął gadać
Aż go załatali
(do tej zwrotki jest na pewno jakaś anegdota...)
Wciąż nam leje po jeziorze
Gacie mokre, o mój Boże
Wszyscy znów z naszego grona
Pragną do kingstona
Czy słyszycie tą melodię? Szant nie da się po prostu czytać, szanty czuje się od razu!
Jest o stołówce, o kadrze :-), o łajbie, o żeglowaniu i o załodze!
Pisaliśmy chyba w takim składzie - Bernadka, Aga, Mateusz, Piotrek, Mariusz, Tomek, Dawid, Rafał, Marcin i ja.
Wakacje 2007, Obóz żeglarski PK na Jeziorze Żywieckim.
Subskrybuj:
Posty (Atom)